Jak myślicie czemu tak bardzo nie chciał żeby w jego szkole odpuścic zasadzie "action-reaction" i spróbować czegoś innego, co faktycznie działało? Przecież w pewnym momencie sam wspinał się na biurko żeby puszczać z niego papierowe samolociki.
Jak uważacie, co nie pozwalało mu cały czas przyznać że muzyka działa pozytywnie na wychowanków, a miejsce jego pracy to nie ostatni krąg piekielny tylko szkoła z którą można wiele zrobić przy pomocy jedynie dobrych chęci i pomysłowości?
Szkoda, że jednak nie udało mu się zmienić i poprowadzić nowego szkolnego systemu wychowawczego z pomocą Clementa.
Szkoda, że nie mógł się przemóc i cieszyć muzyką wraz z innymi, co np. udało się nauczycielowi matematyki :)
No i szkoda, ze jest on przykładem uporu i zacietrzewienia tak wielu ludzi...
Dyrektor sam się przyznał, że jest znudzony i nie ma powołania do zawodu.
A niestety nauczyciel powinien mieć powołanie, by dobrze wykonywać swój zawód i otwierać się na swoich wychowanków :).
Jednak myślałam, że przełamie się, zwłaszcza gdy puszczał te samolociki - i nawet coraz lepiej mu to wychodziło...
I co mnie zdziwiło - albo tego nie pamiętam, ale gdy nauczyciele bez jego wiedzy ruszyli prywatne zapasy drewna, by ogrzać wodę - nie krzyczał.
Wiem! Właśnie o tym mówię. Niby twierdził że jest znudzony itp ale kilka razy się przełamał. Myślę że to biurokratyczny system tak go zamknęły w formie gbura i czarnowidza. Bo co innego?
A ja myślę, że on po prostu nie chciał, aby Mathieu w jakiś sposób zaprzyjaźniał się z uczniami, może to była też w jakimś stopniu zazdrość?
"Jak uważacie, co nie pozwalało mu cały czas przyznać że muzyka działa pozytywnie na wychowanków? "
Dyrektor chciał po prostu być tym najważniejszym. Nie chciał żeby to Mathieu zdobywał sławę i laury. Zazdrość,czysta zazdrość.
Wydaje mi się że dyrektor był wypalony nie miał zapału do pracy sam przyznał, że nie ma powołania że jest znudzony, a przecież nauczyciel który nie ma powołania któremu brak zapału do pracy nie może być dobry i łatwiej mu było stosować surowe kary, nie podobało mu się to że Mathieu udaje się zjednać chłopców bez przemocy zazdrościł mu tego.